ale jest w tym coś z obsesji doskonałości technicznej. Czy po tym wszystkim można jeszcze kochać muzykę dla samej muzyki?
To muzyka tworzona z pewnością nie dla hedonistycznej przyjemności, ...chociaż są różne rodzaje miłości rownież sadystyczno-masochistyczna. ;)
Nie znam się, ale to nie są normalni ludzie. Aż mi się przypomniał dokument o tresowaniu małych dzieci w Chinach w sporcie zwanym gimnastyką i żeby zdobywały medale ku chwale ojczyzny.