Barnes starał się po prostu żyć. Tak jak jest...
Tyle normalności aż bije z tej powieści. Zdrowy oddech normalności. Miernik tego, czy nie dano się zwariować...
Powieść jak raj w którym giną grzechy. Wszystko zostało zatopione we fieście.
Wystarczy tam popłynąć....
Widać brzeg. Potem z ciemnej plamy wyłania się postać..., wędka,... spłowiała broda.
Zobaczył mnie i zamachał moją książką, otwartą na 127 stronie...
Witaj Erneście